FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Jak zabrac sie do jezdzenia - Szkola jazdy - Jazda w miescie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
rafik
Administrator



Dołączył: 14 Sty 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chicago
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:24, 22 Mar 2011 Powrót do góry

Nawet jeśli opanowałeś wszystkie tajniki jazdy w mieście, nie wolno zapominać, że w wielkomiejskim ruchu ciągle czają się niebezpieczeństwa. Tylko bystre oko i zmysły wyczulone na błyskawicznie zmieniające się sytuacje pozwolą bezpiecznie poruszać się w gęstwinie aut.


Cyk – przekręcasz kluczyk w stacyjce, prawym kciukiem naciskasz cyngiel rozrusznika. Krótki grzechot i silnik pracuje. Spoglądając za siebie, zjeżdżasz z krawężnika. Przed chwilą przez telefon obiecałeś dziewczynie, że będziesz u niej za kwadrans. Obojętne, czy to środek nocy, czy godziny miejskiego szczytu – na motocyklu da się zrobić. Korki można ominąć, jazdy za samochodami da się uniknąć, przebić przez zatłoczone skrzyżowania. A jeśli klincz jest tak wielki, że naprawdę nie da rady jechać, elegancka zawrotka na chodniku wybawi cię z opresji i pozwoli poszukać innej drogi. Oprócz tego – miejsce do zaparkowania motocykla zawsze znajdziesz.

Zagrożeń nigdy nie zabraknie

Przy wszystkich zaletach jazdy jednośladem nie można zapominać o zagrożeniach. Dlatego na wszystkich skrzyżowaniach i wjazdach, na których jadący z naprzeciwka mogą skręcać w lewo, należy mieć się na baczności. A to znaczy, że trzeba bacznie obserwować, czy ktoś miga lewym kierunkiem, czy ustawia się blisko środka jezdni i zmniejsza prędkość, ale bez włączania kierunkowskazu. W tym momencie każdy motocyklista musi się liczyć z tym, że samochód zajedzie mu drogę. Czasami zamierzony przez samochód manewr trzeba wyczytać z oczu kierowcy. Jeżeli spogląda on w stronę, w którą być może zechce skręcić lub rozgląda się za tablicą albo jakąś inną wskazówką, należy zwiększyć czujność i zmniejszyć prędkość.

Taki scenariusz obowiązuje szczególnie na trasach wylotowych z miast. Tam prędkość jest zwykle większa, a więc skutki uderzenia mogą być groźne. Jedyny sposób zmniejszenia zagrożenia to redukcja prędkości, pełna koncentracja i gotowość do hamowania. A to oznacza, że dwa palce muszą cały czas spoczywać na dźwigni hamulca, a stopa być uniesiona nad pedałem. Ta zasada obowiązuje i w pobliżu parkingów lub stacji benzynowych w pobliżu miasta, i na wysokości wjazdów do przydrożnych nieruchomości, i wtedy, gdy na jezdni widać ślady skręcania w lewo. Kolizje motocyklistów z autami skręcającymi w lewo należą do najczęstszych i niestety także najgroźniejszych.

NA KURSIE KOLIZYJNYM
Takie zachowania i sytuacje to w ruchu miejskim chleb powszedni, dlatego nieustannie trzeba mieć się na baczności.


Image Niebezpieczeństwo przy wyprzedzaniu. W tej sytuacji uwaga motocyklisty jest skoncentrowana na ruchu z przeciwka. Pozornie wolna droga, więc przystępujemy do wyprzedzania z lewej. Zagrożenie dla motocyklisty bierze się stąd, że kierowca samochodu wyjeżdżającego z bocznej ulicy patrzy – zgodnie z logiką – tylko w lewo. Jeśli jeszcze widok w prawo ma zasłonięty przez krzaki... Jeżeli nic nie nadjeżdża, skręca na pas, na którym motocyklista właśnie wyprzedza. Taka sytuacja wystąpić nie tylko w mieście, ale i na obszarze niezabudowanym.

Image W razie zderzenia, to, czy skręcający w lewo włączył kierunkowskaz ma drugorzędne znaczenie. Motocyklista musi zawsze pamiętać, że ktoś może nagle skręcić w lewo. Dlatego wyprzedzanie długich kolumn samochodów oznacza pewne ryzyko. Należy wtedy mieć taką prędkość, aby była możliwość zareagowania. Gdy tylko kolumna aut dojedzie do miejsca, gdzie pojawi się możliwość skrętu w lewo, znaczy to, że istnieje zagrożenie. W wątpliwych przypadkach – nie wyprzedzać. Okazją do skrętu są nie tylko skrzyżowania, ale i wjazdy na stacje paliw, na parkingi itp.

Image W powoli toczącym się ruchu jedziesz między krawężnikiem a rzędem aut. Uprzejmy kierowca obok ciebie umożliwia jadącemu z przeciwka skręt w lewo. Jeśli nie będziesz na to przygotowany, nieszczęście gotowe. Wniosek? Motocyklistom nie wolno zapominać o ruchu z przeciwka. Coraz wyższe i bardziej masywne samochody osobowe (o autobusach, dostawczakach i innych zawalidrogach nie wspominając) nie ułatwiają zadania. Uwaga: jeżeli jadący obok samochód zwalnia, powinieneś zwiększyć czujność i zredukować prędkość.

Image Motocyklista nie przewidział gwałtownego skrętu w prawo jadącego przed nim samochodu. Samochody często zmieniają pas ruchu bez sygnalizowania tego kierunkowskazem. Często kierowca robi tak, chcąc zawrócić lub po prostu wjechać w boczną ulic ę. Czyni to w ułamku sekundy i bez patrzenia w lusterko, szczególnie prawe. Każda możliwość skrętu w prawo to dla bikera potencjalne zagrożenie. Oprócz tego często bywa, że przy wolno toczącym się ruchu piesi nagle wychodzą zza zasłaniającej widok ciężarówki.

Image Klasyczna sytuacja: auto skręca w lewo, nie sygnalizując tego kierunkowskazem. Trzeba błyskawicznie zareagować – albo hamowanie, co zawsze zmniejsza prędkość i może ograniczyć skutki zderzenia, albo ominięcie. Tak czy inaczej, bez dobrej techniki jazdy ani rusz. Jeśli jej zabraknie – kicha. Równie przykry w skutkach będzie brak zdecydowania. Próba ominięcia robiona na pół gwizdka raczej nie ma szans. Uczona w szkołach jazdy na świecie kombinacja hamowania a następnie omijania jest w poważnych sytuacjach niewykonalna

Światła na skrzyżowaniu nie zwalniają z myślenia

Na skrzyżowaniach, gdzie ruchem zarządzają światła, dwie najważniejsze zasady obowiązujące motocyklisów: 1. W razie nagłego hamowania przed światłami trzymaj się jak najbliżej prawego skraju pasa, bo samochód jadący za tobą może chcieć mimo wszystko przeskoczyć przez skrzyżowanie; 2. Zielone światło nie oznacza, że możesz śmiało i bez wahania startować. Zanim to uczynisz, najpierw rzuć okiem w lewo, potem w prawo. Zmniejszasz w ten sposób ryzyko wpakowania się pod kogoś, kto wjeżdża na „wczesnym czerwonym”.

Coś podobnego może się zdarzyć, gdy motocyklista chce wykorzystać niewielką szerokość swojego pojazdu i bez hamowania przecisnąć się przez korek. Wprawdzie w myśl przepisów jest to zabronione, ale policjanci najczęściej przymykają oko na to wykroczenie. Każdy powinien sobie zdawać sprawę z tego, że takie prześlizgiwanie się jest związane z ryzykiem i nie zawsze można winą za wypadek obciążyć kierowcę samochodu . Do tego dochodzi fakt, że w ciągu ostatnich lat gabaryty samochodów (w tym ich wysokość) uległy poważnej zmianie. Vany, mikrobusy, samochody terenowe – wszystkie one utrudniają motocykliście widok do przodu.


W ten sposób doszliśmy do najważniejszego punktu – tego, że kierowcy samochodów nie zawsze zauważają nas nawet wtedy, gdy nic im w tym nie przeszkadza. Bo jak taki kierowca – ogłupiony dudnieniem radia i pracą wentylatora klimy – ma zauważyć, że motocyklista przeciska się z milimetrowym luzem i najmniejszy ruch kierownicą auta jest zamachem na jego życie?

My, motocykliści, widzimy świat inaczej, nawet wtedy, gdy jedziemy samochodem. Ale musimy nauczyć się traktować świat z perspektywy człowieka siedzącego w aucie i niejeżdżącego motocyklem. Dla nas sprint od zera do 60 mil/h w ciągu 5 sekund to coś normalnego. W samochodzie film biegnie inaczej. Jego kierowca może właśnie robił zakupy, jest w drodze do urzędu podatkowego, zawozi dzieci do szkoły lub rozpaczliwie szuka miejsca do zaparkowania. My natomiast chcemy tylko jechać. Oczywiście płynnie, w sposób skoncentrowany i dynamicznie. Te dwa światy zderzają się szczególnie brutalnie w ruchu miejskim.

Image Auto może niechcąco zajechać ci drogę, niemniej najczęściej wina gościa za kierownicą polega na tym, że coś przeoczył. Samochody zajeżdżają nam drogę najczęściej dlatego, że ich kierowcy nas po prostu nie widzieli. Zdjęcia dokumentują jasno i wyraźnie, iż nawet uważny kierowca może nie zauważyć motocykla, który znajduje się w martwym polu lub jest słabo widoczny. Szczególnie gdy słupek A jest szeroki (z lewej) – zasłania on widok przy skręcie w lewo. Zagłówki tylnych siedzeń też nie ułatwiają zadania. Z tego powodu przy wyjeżdżaniu tyłem z miejsca parkingowego samochód jedzie raczej na ślepo. Warto przyswoić sobie zasadę, że jeśli ty nie widzisz człowieka za kierownicą, to i on ciebie nie widzi.
Wtedy trzeba się liczyć z zajechaniem drogi.Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CST (U.S./Kanada)
 
 
Regulamin